Nikt nie chce funkcjonować bez możliwości słuchania odgłosu śmiechu najmłodszych czy czułych słów mówionych cicho do ucha przez bliską osobę.
Nikt również nie chciałby żyć bez możliwości usłyszenia pięknych odgłosów przyrody: szelestu liści, śpiewu ptaków czy też szumu fal albo trzasku palących się kłód drewna w ognisku.
Aby słyszeć, mamy oczywiście mózg i dwoje uszu. Jeśli posiadamy poprawny słuch, potrafimy odróżniać tak niskie tony (chociażby ruch uliczny albo kontrabas), jak i tony wysokie (świergot ptaków czy też skrzypce). W praktyce zakres ludzkiego słuchu obejmuje częstotliwości od około 20 – 20 tysięcy Hz. Ponadto warto wiedzieć, że prawidłowy słuch może przetworzyć tak ciche odgłosy jak dla przykładu bzyczenie komarów, jak i bardzo głośne, np. silnik odrzutowca.
Kiedy będziesz potrzebować pokrewnych danych na wątek podnoszony w powyższym wpisie, to wejdź tu – z pewnością te artykuły także Cię zaciekawią.
Odpowiada to natężeniu dźwięków od paru do ponad 120 dB. Nasz mózg jest doskonale dostosowany do rozróżniania języka. Jest w stanie sobie radzić z tym w różnego rodzaju okolicznościach i w wielu aspektach.
Źródło: http://www.flickr.com
Nieistotne, czy jesteśmy właśnie na spotkaniu w restauracji, czy może prowadzimy rozmowę przez telefon lub uczestniczymy w jakiejś konferencji, nasz mózg może przefiltrować wiele nieistotnych dźwięków oraz skoncentrować się jedynie na takich, które są dla nas w konkretnej sytuacji istotne. Zdolność ta daje możliwość śledzenia choćby określonego instrumentu w czasie trwania jakiegokolwiek koncertu czy prowadzenie poufnej rozmowy w stosunkowo głośnym otoczeniu. Dzięki mózgowi możemy odbierać odgłosy z każdej strony i możemy rozróżnić kierunek, skąd dany odgłos się wywodzi.
Zezwala to nam na ustalenie, skąd dokładnie ten odgłos dochodzi, jaka jest orientacyjna wielkość pomieszczenia, w którym przebywamy oraz czy w naszym otoczeniu jest jakakolwiek bariera.